Geoblog.pl    sophia81    Podróże    Wietnam, Kambodza 2010    Sapa, wioska Cat Cat i powrót do Hanoi
Zwiń mapę
2010
23
sie

Sapa, wioska Cat Cat i powrót do Hanoi

 
Wietnam
Wietnam, Sa Pả
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8167 km
 
Dziś ostatni dzień na północy. Zrobiliśmy sobie mały odpust na spanie i wstaliśmy dopiero o 9. Widok z naszego pokoju był naprawdę przepiękny. Poranne słońce na zboczach gór, jedynie szczyty lekko osnute chmurami - wręcz poetycko:) Zebraliśmy rzeczy, wymeldowaliśmy się z hotelu, plecaki zostawiliśmy w recepcji i w miasto. Zaczęliśmy od śniadania oczywiście. Tym razem była to buła z omletem w środku i jakimiś posypkami. Raczej nic powalającego, na początek dnia może być. Najedzeni ruszyliśmy na zakupy. Trzeba było wymienić trochę kasy, bo nie udało nam się przecież wczoraj wyjąć z bankomatu, więc zaczęliśmy od poszukiwania najlepszego kursu - znaleźliśmy w banku ( w kantorach, hotelach i u jubilerów było gorzej wbrew pozorom). W czasie poszukiwań wpadło nam w oko parę rzeczy, które postanowiliśmy kupić w ramach pamiątek. Zaczęło się niewinnie, ale kiedy do "gry" wkroczyły kobiety z okolicznych plemion polegliśmy:) targowaliśmy się jak się tylko dało, ale podejrzewam, że i tak one na tym nie straciły:) Naprawdę są niesamowite - nie daliśmy rady i dzięki temu starciu mamy chyba już trochę prezentów:) Obładowani wróciliśmy do hotelu zostawić zdobyte skarby i postanowiliśmy w końcu trochę pozwiedzać. Pomysłów było parę.
Początkowo myśleliśmy o wynajęciu motorków - tym razem już z kierowcami, bo ponoć okolice Sapy są jedynymi w Wietnamie gdzie wolno jeździć tylko z kierowcą i to licencjonowanym. Miał być wodospad, przełęcz i dwie wioski - jedna zaraz obok Sapy (Cat Cat), a druga 12km dalej ( Ta Phin). Jednak panowie chcieli sporo kasy, a my wcale nie mieliśmy za dużo czasu - te zakupy tak nas załatwiły:) - bo o 17 musieliśmy się zbierać na nocny autobus do Hanoi. Skończyło się na tym, że pieszo poszliśmy do pobliskiej wioski Cat Cat. Jakby nie patrzeć to już nasz trzeci dzień w górach, więc trochę wiosek i widoków zdążyliśmy się już naoglądać. Choć początkowo byłam nie do końca przekonana, teraz przyznaję, że wybór był dobry. To znaczy dobry z punktu widzenia takiego, że wioskę widzieliśmy, wodospad, piękne widoki na góry i pola ryżowe też były, w dodatku na motorku po górach też już śmigaliśmy - może ktoś, kto widział więcej powie, że na dalszych wyprawach jest lepiej, ale już trudno. Z drugiej jednak strony przyznaję, że jeśli chodzi o łażenie po górach w taki upał to nie jestem zbytnią fanką. Szczególnie, że... do wioski może i są 3km, ale ona sama i cała trasa zwiedzania (przy okazji wstęp kosztuje 20 tys./ os) rozciąga się na sporym obszarze i rożnych wysokościach. W związku z tym trzeba stale schodzić po dość stromych schodach w dół, a potem drapać się na górę. Może trochę przesadzam, w końcu to góry, ale przy takim skwarze na jaki trafiliśmy można było ducha wyzionąć. W dodatku, co właściwie najistotniejsze, sama wioska jest tak potwornie turystyczna, że właściwie każdy dom to sklep z pamiątkami. W porównaniu z wioskami, przez które przejeżdżaliśmy w okolicach Bac Ha, ta wypada słabo. Po powrocie, padliśmy w jednej z knajpek. Trochę już zgłodnieliśmy. Godzina była chyba jednak nie najlepsza, bo wszędzie było pusto, ewentualnie w bardziej eleganckich restauracjach siedzieli jacyś turyści. Ponieważ my uparcie wolimy jadać z lokalesami to trafiliśmy na coś w rodzaju sjesty. Większość prowadzących knajpki leżała w swoich lokalach czekając bardziej na wieczór niż jakichś zabłąkanych głodomorów. Ale udało się:) Tym razem były smażone ryż i makaron, a do tego jakieś wegetariańskie curry. Jeszcze tylko powrót do hotelu po rzeczy i do sleeping busa w 10-cio godzinną podróż do stolicy.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (37)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
sophia81
ciekawa świata
zwiedziła 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 96 wpisów96 10 komentarzy10 508 zdjęć508 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
18.08.2010 - 25.09.2010
 
 
04.09.2009 - 14.09.2009
 
 
07.03.2008 - 14.03.2008